Kim jestem?

Jestem Aleksandra Dahai. Kobieta zdecydowanie wyzwolona. Nie przepraszam za to, że żyję. Czerpię z życia garściami to, co w nim najbardziej lubię. Bo mogę.

Nie zgadzam się na to, by trudne doświadczenia z przeszłości uniemożliwiały nam kreowanie życia pełnego radości i wolności. Dlatego pomagam moim klientkom odbudować zdrową pewność siebie i wyzwolić się z tego, co je ogranicza.

Jak to robię?

Poprzez rewolucyjnie skuteczną i przyjemną formę terapii i rozwoju osobistego, mediacje bezpośrednio z podświadomością i techniki świadomego snu.

Jako pionierka sanomentologii w Polsce uczę tych metod, by były znane i dostępne dla każdego, kto ich potrzebuje.

O czym marzę?

W moich marzeniach widzę świat, w którym każda kobieta ma odwagę żyć tak, jak chce i być tak intensywną, jak jej się podoba. Stawia siebie na pierwszym miejscu, żyje na swoich warunkach, pełnią życia. Akceptuje i kocha siebie całkowicie bezwarunkowo. Emanuje zdrowym poczuciem własnej wartości, więc przyciąga podobnych ludzi jak magnes. Nie tylko przeczuwa, ale i doświadcza na własnej skórze, że można być zdrową, bogatą i szczęśliwą bez względu na ciężar historii z przeszłości.

Chcę widzieć kobiety czerpiące przyjemność i radość z życia. Bez wstydu, zażenowania, strachu przed osądem i bez przepraszania. I bezczelnie mam zamiar tę wizję zrealizować.

W co wierzę?

Mam swój osobisty manifest. Zobacz, czy rezonuje właśnie z Tobą.

Każdy problem ma swoje źródło w podświadomości

Do źródła tego problemu nie dotrzemy na świadomym poziomie. Właśnie dlatego dotychczasowe techniki nie dawały znaczących efektów moim klientkom. Możemy jednak nauczyć się oczyszczać owe źródła poprzez świadome sny i mediacje z podświadomością.

By w pełni się wyzwolić, trzeba porzucić oczekiwania innych.

Jednak programy wprowadzane nam do głowy od początku naszego istnienia są zakodowane bardzo głęboko. Zamiast z nimi walczyć, lepiej je oczyścić i zastąpić wspierającymi. Nasza podświadomość doskonale wie, jak nas wyzwolić. Trzeba tylko wiedzieć, jak z nią rozmawiać.

Mamy prawo pożądać czegoś całą sobą i do tego dążyć.

Przez całe wieki kobietom wmawiano, że pożądanie to grzech. Tylko mężczyźni mogli podążać tą drogą. A przecież gdy czegoś pragniemy i mocno czujemy, że to musi być nasze… Właśnie wtedy mamy w sobie ogień potrzebny, by mieć to coś, co wydawało się wcześniej niedostępne!

Gdy czegoś chcesz, możesz za chwilę chcieć tego jeszcze więcej.

I to jest jak najbardziej w porządku, tak ma być, to świadczy o Twoim rozwoju. Z rozkoszą zaspokajam niepohamowany apetyt moich klientek na coraz większe marzenia. Daję im narzędzia, które umożliwiają ich realizację szybciej, łatwiej i przyjemniej, niż kiedykolwiek do tej pory było to możliwe.

Lenistwo to zdrowy radar, którego warto słuchać.

Rezygnując z lenistwa, zamykasz drogę własnej kreatywności. Potrzeba lenistwa pojawia się, gdy potrzebujesz odpocząć. Właśnie wtedy przychodzą do Ciebie najlepsze pomysły. Nasze biznesy warto układać tak, by lenić się cały czas. Robić to, co dla nas przyjemne. Dopiero wtedy jesteśmy we własnej mocy.

Jak zostałam trenerką sanomentologów?

Znasz tę złość, która zbiera się w Tobie, gdy kolejna metoda nie działa? A Ty kręcisz się w kółko, wpadając wciąż w te same schematy, programy, choroby i wzorce? Rozumiem Cię aż za dobrze.

Od zawsze miałam częste bóle głowy i problemy z zatokami. Miałam też nadwagę. Ważyłam 88 kg przy 167 cm wzrostu. Nosiłam rozmiar 46. Myślałam, że skoro nie lubię diet, a lubię jeść, to tak musi być. Po studiach założyłam firmę jubilerską. Myślisz, że marzyłam wtedy o świetnych dochodach i luksusie? Pewnie tak, ale ten wybór wcale nie był moim wyborem. Tak się złożyło i tyle.

Pracowałam ciężko i za długo. Na początku koniunktura była rewelacyjna. Ludzie kupowali, biznes szedł. A ja? Robiłam wszystko sama, mówiąc sobie, że nikt nie zrobi tego lepiej niż ja. Byłam przepracowana. Popełniałam błąd za błędem. W 2008 roku nastąpił rynkowy kryzys. Kulałam się dalej przez rok 2009. W 2010 poczułam, że jest naprawdę źle, że dłużej tak nie pociągnę. Ale z Polski wyjechałam dopiero w roku 2011.

Chciałam pojechać do Australii, wylądowałam w Tajlandii. Wyszłam za mąż. Otworzyłam razem z mężem salon masażu. Nowy biznes, nowa ja? Gdzie tam! Wpadłam w te same problemy, jakie miałam w Polsce. Mój mądry organizm stwierdził przy tym, że widocznie wysłał mi za mało sygnałów alarmowych do tej pory. Dołożył do tego stan zapalny wszystkich stawów po lewej stronie ciała.

To wszystko dawało efekty… Po to tylko, by za chwilę problemy wróciły. Stałam się specjalistką od tak wielu metod, a drastycznych zmian nie widziałam. Zaczęło mnie to zwyczajnie wkurzać. W końcu poznałam terapeutkę, która powiedziała mi, że na to, na co potrzebuję czterech sesji Kodu Emocji, wystarczy jedna sesja sanomentologiczna. I wtedy poczułam, że wreszcie znalazłam to, o co prosiłam wszechświat od początku mojej podróży po metodach alternatywnych.

Widzisz ten schemat?

Życie w automacie, choć wydawało mi się, że to ja nim kieruję.

Gdy już w odruchu buntu próbowałam zbudować moje życie całkowicie od nowa, za chwilę lądowałam w tej samej sytuacji. Zmieniał się kraj, zmieniała się liczba lat i mój stan cywilny. Ale nie sytuacja. Przyczyna leżała głębiej, wiadomo. A ja? Po prostu do niej nie docierałam. I to wcale nie dlatego, że nie próbowałam.

Medycyna chińska. Zdrowe odżywianie. Recall healing. Psychobiologia germańska. Ustawienia systemowe. Techniki EFT. Tak, próbowałam tego wszystkiego. Ty pewnie też próbujesz różnych metod.

Wiesz, ja nie lubię ciężkiej pracy. Nie lubię uczenia się dla samej nauki. Nie znoszę metod, na które poświęcasz lata, mozolnie dochodząc do mistrzostwa. A potem nadal potrzebujesz mnóstwa czasu, by pomóc swoim klientom. Marzyłam o czymś takim, co będzie działać bezboleśnie, ekstremalnie szybko i trwale. I miałam to właśnie przed oczami.

Rzuciłam się na tę koncepcję, czując już, jaki skarb mam w dłoni.

Akurat zostałam sama, tylko z połączeniem internetowym. Idealny czas na zgłębianie tajników nowej dziedziny.

I tak nie byłam gotowa na to, co nastąpiło później. Uzdrowiłam swoje wzorce finansowe i swoje ciało. Zrzuciłam 20 kg, w ogóle nie pracując nad masą ciała. Odzyskałam pełnię życia. W mojej rodzinie ułożyło się wiele rzeczy. Ból głowy? Zapomnij, już ich nie miewam.

Gdy sama już nabrałam wiatru w skrzydła, przyszła mi do głowy uparta myśl, która nie dawała mi zasnąć po nocach. Ile osób wciąż tkwi w starych wzorcach, próbuje różnych metod i nie może wyrwać się raz a porządnie z własnego błędnego kręgu? Ile z nich, w cholerę inteligentnych i mądrych, mimo logicznego zrozumienia problemu nie może uzdrowić swojego ciała i emocji?

Ile ich jest w moim kraju? Ile ich jest na świecie?

I wiesz, jak raz wpadnie Ci do głowy ta myśl, wszystko się zmienia.

Zwłaszcza gdy masz w ręku narzędzie, które działa na znacznie głębszym poziomie niż jakiekolwiek techniki znane wcześniej. Gdy zrozumiałam, że chcę wyzwalać ludzi z przeszłości i pomagać im budować ich teraźniejszość i przyszłość, moja frustracja się skończyła. Od tej pory żyję w stanie błogiej ulgi i ekscytacji.

No i jestem. Ja teraz.

Pierwsza i jak dotąd jedyna trenerka sanomentologii w Polsce.

Autorka pierwszego programu subskrypcyjnego z nagraniami sanomentologicznymi na świecie. Zbuntowana dusza.

Ty wiesz, czy właśnie mnie teraz szukasz. Mam wszystko, by Ci pomóc. I żadnego ciśnienia, by Cię do tego zmuszać.

Niepoprawna prywata

Wiesz, nie mam nic do ukrycia. Wystarczy, że zajmuję się koncepcją, która może się wydawać dość tajemnicza. Dlatego zdradzę Ci kilka faktów z mojego życia. Może odnajdziesz w tym kawałek siebie.

Mieszkam w Tajlandii

Wyprowadziłam się z głośnego Bangkoku na prowincję i jest mi tu bardzo dobrze. Nie wracam!

Mam swoją ulubioną aplikację

Nazwy nie podam, bo kontrowersyjna. Poznasz ją, gdy dołączysz do mnie w social mediach. Link znajdziesz na dole tej strony.

Mój ogród odwiedzają smoki

I trochę się ich boję. Wielkie jaszczury tajlandzkie mogą zrobić niezłe kuku swoim ogonem. A jednak kontakt z nimi jest magiczny.

Nie robię nic pod publikę

Bo mi się zwyczajnie nie chce. Wolę intensywnie wyrażać swoją prawdę. To ma zdecydowanie większą moc.

Uwielbiam ostre brzmienia

W mojej duszy brzmi Linkin Park, The Hu, Five Finger Death Punch, Rammstein, The Doors, Guns n Roses i Gotye

Jak nazwałam swój sklep?

Bramy Snu

To tu możesz zobaczyć różne drogi do wyzwolenia. Wybierasz w nim drzwi, przez które chcesz przejść na początek. Ty określasz, które błędne koła w swoim życiu chcesz przekroczyć już teraz.

Zajrzyj tam, jeśli chcesz zobaczyć, co robię.

Chcesz zobaczyć,
jak wygląda świadomy sen?

Dołącz do grupy Świadome Sny – Sanomentologia w praktyce. W Przewodnikach znajdziesz nagrania i sesje demonstracyjne. Wypróbuj tę metodę i zobacz, jak jest przyjemna.

Sprawdzam, jak to działa.

Zerknij za Bramy Snu.

Tu znajdziesz warsztaty i programy,
które pomogą Ci odblokować drogę do Twoich marzeń.

Sprawdzam, jak to działa.

Nazywam się
I też byłam w tym miejscu, w którym jesteś.

Długo szukałam idealnej metody, by poprawić swoje zdrowie, relacje i finanse. Na własnej skórze przekonałam się, że ciężka praca prowadzi co najwyżej do (dwukrotnego) bankructwa.

Stałam się specjalistką od wielu metod, lecz każda z nich miała swoje ograniczenia. Dopiero sanomentologia pokazała mi, że istnieje sposób, który pozwala sięgać po najśmielsze marzenia. Bez wstydu, bez przepraszania, bez kręcenia się w kółko.

Marzę o tym, by tę metodę poznał każdy, dosłownie każdy. Więcej o moich marzeniach i misji, która do mnie przyszła, możesz przeczytać tutaj.
Chętnie poznam Cię bliżej.

Czym jest sanomentologia?

To metoda, która pozwala dotrzeć do podświadomych blokad. Dokładnie tych, które hamują Twój rozwój i przypływ pieniędzy. Trzymają Cię w toksycznych relacjach. Sprawiają, że wciąż ciężko pracujesz. Chorujesz. Jesteś zmęczona. Rozdrażniona. Nieskuteczna w swoich próbach realizacji śmiałych marzeń.

Podświadome blokady powodują powstawanie błędnych kół w Twoim życiu. A każdą z nich można uzdrowić podczas przyjemnej sesji świadomego snu. I to bez udręki związanej z przeżywaniem trudnych emocji wciąż od nowa. Bez uciążliwej analizy.

Chcesz wiedzieć więcej na temat działania tej techniki? Kliknij w przycisk poniżej.

Chcę wiedzieć, jak to działa.

Pomyśl teraz.

Co wyrzucisz ze swojego życia,
gdy nareszcie będziesz mogła to zrobić?

A co w nim stworzysz?

Warsztaty dla Sanomentologów

Chcesz pomóc swoim klientom
jak nikt inny?

Dołącz do sanomentologicznej rewolucji. Poznaj techniki, które pomogą Ci dotrzeć do samego sedna podświadomych źródeł problemów.

A potem pozwól, by umysł Twoich klientów sam je rozwiązał – szybko, skutecznie i raz na zawsze.

Chcę zacząć się uczyć natychmiast.

Pracujesz z klientami nad ich mindsetem, ciałem, emocjami lub biznesem.

Czy zdarza Ci się natknąć na takie trudności?

Starasz się. Naprawdę się starasz. Wiesz, że nie pomożesz każdemu. Ostrożnie wybierasz osoby, które do Ciebie przychodzą. A jednak nawet wówczas co jakiś czas trafia Ci się klient, który nie ma efektów.

Dajesz świetne efekty, lecz wymaga to od Ciebie sporo pracy. Wiesz, że wszystko jest możliwe, więc co jakiś czas rozglądasz się za czymś szybszym, łagodniejszym dla klienta, a jednocześnie niezwykle głębokim.

Jesteś w ciągłym procesie rozwoju, szukasz metody idealnej. Czasem czujesz, że jesteś już blisko. A jednak wciąż nie możesz zapewnić swoim klientom spektakularnych rezultatów, o jakich marzą i jakie z całego serca pragniesz im dawać.

Gdy udaje Ci się komuś pomóc, czujesz wszechogarniającą radość. Kiedy Twój proces nie przynosi spodziewanych efektów, pojawia się w Tobie bezsilność i smutek. Masz wtedy wrażenie, że zawodzisz klienta i siebie. A tego bardzo nie lubisz.

Jesteś osobą, która dostarcza cuda każdego dnia.
I właśnie za to jest ceniona.

A co jeśli istnieje metoda, która:

Dociera do podświadomych źródeł problemówTwoich klientów i nie wymaga żadnego wysiłku czy analizy ani od nich, ani od Ciebie?
Oczyszcza źródła tych problemów na najgłębszym możliwym poziomie. Nie tylko rozwiązuje więc dany problem, lecz także wszystko, co wynika z pierwotnej przyczyny?
Sprawia, że zarabiasz więcej, pracując mniej. Konsultacje z Tobą mogą trwać krócej. A ich efekty są lepsze, niż spodziewa się nawet bardzo wymagający klient?
Pomaga Ci uzdrowić Twoje własne traumy i przedefiniować schematy działania oraz myślenia. W rezultacie pomagasz, zarabiasz i budujesz swoje życie znacznie łatwiej niż kiedykolwiek?
Jest całkowitą nowością na rynku.Na całym świecie istnieje dotąd zaledwie 300 ekspertów pracujących tą metodą. A to oznacza, że możesz mieć w ręku narzędzie kompletnie przełomowe?

O czym mowa?

O Sanomentologii.

A już niedługo ruszają warsztaty na jej temat!

Otwarcie warsztatów z podstaw Sanomentologii przyciąga zwykle osoby z bardzo różnych branż. Znajdziesz tu specjalistów od terapii alternatywnych takich jak EFT, Kod Emocji, ustawienia rodzinne, hipnoterapia, aromaterapia, psychobiologia czy dwupunkt. A także psychoterapeutów otwartych na nowe koncepcje. Sanomentologia przyciąga też każdego, kto pracuje z ciałem. Fizjoterapeutów, kosmetyczki i masażystów.

Prócz tego koncepcję tę chętnie poznają coachowie, mentorzy i stratedzy pracujący z mindsetem swoich klientów. Oraz osoby, które dopiero pragną otworzyć swoją praktykę i widzą w sanomentologii przyszłe źródło dochodów i ogromnej satysfakcji zawodowej.

Nie przeoczę takiego wydarzenia!

Wiesz, dlaczego ci wszyscy specjaliści

zgłębiają sanomentologię gdy tylko
się na nią natkną?

Ponieważ wiedzą dobrze, że ich metody mają swoje ograniczenia. A to często ludzie o naprawdę czystej intencji. Naprawdę chcą pomagać. I znieść nie mogą tego, że robią to w sposób, który nie zawsze daje upragnione efekty.
Gdy poznają sanomentologię, zaczynają rozumieć, że trafili na technikę, która pozwala sięgnąć daleko w głąb ludzkiego umysłu. Dalej, niż kiedykolwiek dotąd było to możliwe.
Do tego nie robi tego wcale sanomentolog. To umysł klienta ma niesamowitą zdolność do samouzdrawiania. Wystarczy, że sanomentolog wie, jak wskazać mu, czym ma się teraz zająć. I to z jak największą korzyścią dla klienta i dla każdej zaangażowanej w dany temat osoby.

Chcesz wiedzieć więcej?

Powiem Ci, jak wygląda
sesja sanomentologiczna

I pokażę Ci ją z dwóch stron.
Inaczej będzie to wyglądać dla sanomentologa, a inaczej dla klienta.

PERSPEKTYWA SANOMENTOLOGA

Rozmawia z klientem zupełnie normalnie, we własnej energii. Pyta, co wydarzyło się u niego w ostatnim czasie. Nie ocenia, nie analizuje, po prostu daje swoją uwagę i słucha.
Zaczyna prowadzić sesję dopasowaną do klienta. Ma w ręku protokoły, które są dla niego punktem odniesienia. Wykorzystuje przy tym swoją mądrość i empatię, by dopasować treść do problemu, z którym klient przychodzi.
Słyszy, co pojawia się przed oczami klienta. Zadaje mu pytania pomocnicze, otwarte, bez kontrolowania pracy jego podświadomości. Tu nie ma kontroli. Jest zaufanie. Każdy umysł najlepiej wie, jak siebie uzdrowić.
Delikatnie wybudza klienta. Rozmawia z nim jeszcze przez chwilę. Żadna interpretacja nie jest potrzebna. W tym momencie spokojnie możecie zakończyć spotkanie, jeśli chcecie.

PERSPEKTYWA KLIENTA

Trafia na sesję. Przy pierwszej jest pewnie nieco onieśmielony. Szybko to przełamuje, bo przecież umiesz rozmawiać z ludźmi. Czuje, że masz czystą intencję, wie też, że nie masz zamiaru mieszać mu w głowie.
Zamyka oczy i słucha. Z początku nie widzi zbyt wiele. W miarę, jak jego ciało się relaksuje, pod powiekami pojawiają się symboliczne obrazy. To znak, że podświadomość zaczęła docierać do źródła problemu i je oczyszczać.
Opowiada sanomentologowi, co widzi. Jeśli jest to jego pierwsza sesja, jest bardzo zaskoczony. Przy kolejnych zaczyna traktować cuda dziejące się pod powiekami jako coś całkowicie normalnego, przyzwyczaja się do nich.
Wraca do pełnej świadomości i otwiera oczy. Jest rozluźniony, spokojny, w dobrym lub neutralnym nastroju. Może być lekko zmęczony. To naturalny efekt po tym, jak jego podświadomość zrobiła swoje.

Czego potrzeba, by zostać sanomentologiem?

Ukończenia pełnego pierwszego poziomu, czyli 4 warsztatów. Wówczas otrzymujesz certyfikat sanomentologa I stopnia.

Później możesz ukończyć jeszcze poziom II nazywany Ścieżką Rozwoju. Oraz poziom III określany Ścieżką Oświecenia. 

Jednak by pomóc swoim klientom (jeszcze bez tytułu sanomentologa) wystarczy Ci pierwsza warsztat z I poziomu. Z powodzeniem możesz prowadzić głęboko transformujące sesje dla swoich klientów.

A w kolejnych warsztatach zyskujesz kolejne narzędzia, które pomagają w naprawdę złożonych problemach.

Dlatego proponuję Ci dwie opcje.

Zastanów się, z której z nich chcesz skorzystać.

CAŁY PIERWSZY POZIOM 

Wybierz go, gdy masz zamiar zostać sanomentologiem. I uzupełnić swoją obecną działalność o narzędzia sanomentologiczne pozwalające rozwiązywać złożone problemy Twoich klientów.

W tej opcji otrzymujesz 3 godzinne konsultacje mentoringu sanomentologicznego o wartości 600zl. Dzięki temu nie musisz czekać na kolejne zajęcia praktyczne, możesz przećwiczyć nowe umiejętności ze mną osobiście. Mogę też pomóc Ci włączyć nowe narzędzia do Twojej pracy. 

za 8000 zł jednorazowo.

PAKIET STARTOWY

Warto go wybrać, gdy chcesz pomóc klientom w skutecznej regeneracji. Gdy masz zamiar pracować tylko z osobami o dość prostych problemach. A także wtedy, gdy masz ochotę rozłożyć płatność za warsztaty na części. Kolejne warsztaty wykupujesz po prostu, gdy jesteś gotowa/y.

za 2100 zł jednorazowo.

Podczas warsztatów
kładę nacisk na praktykę.

A to oznacza, że uczestnicy wymieniają się między sobą sesjami, by je przećwiczyć i na własnej skórze doświadczyć efektów ich działania. Partnerów do sesji znajdziesz na sekretnej grupie, która jest dostępna dla wszystkich uczestników warsztatów, niezależnie od poziomu.

Z kolei kiedy inny uczestnik prowadzi sesję Tobie, warto wykorzystać to jako okazję do uzdrowienia własnych schematów działania i myślenia. To fantastyczna przygoda, dzięki której pozytywny wpływ sanomentologii zobaczysz najpierw we własnym życiu.
Gdy jesteś prowadzącym lub prowadzącą, zauważasz pewne zależności między kolejnymi częściami protokołów sanomentologicznych. Nabierasz też swobody w posługiwaniu się nimi.

Zobacz, co mówią

o sanomentologii osoby,

które już korzystają z tej oferty.

„Świadomy sen w drugi dzień po śmierci mojego członka rodziny pomógł mi przeżyć w spokoju odejście bliskiej osoby.”
Danuta, sesja indywidualna 
„Dziękuję, kochana, za dzisiejszą sesję i dużo cierpliwości. Jestem bardzo wdzięczna. I fajnie widzieć w Tobie normalnego człowieka. Dzisiaj pod wieczór przyszedł z kwiatami mój absztyfikant. Wygląda na to, że dalej będę się rozkoszować słodkimi pocałunkami i nie tylko.”
Basia, sesja indywidualna
„Wysłuchałem dziś (sesji) w inny sposób niż zwykle. Karmiłem mojego ojca i słuchałem z telefonu. Ojciec też słuchał. Jedzenie obiadu szło mu powoli, więc wysłuchaliśmy w całości. Oczywiście nie zamykałem oczu, tylko słuchałem, nie zawsze z uwagą. Po zakończeniu nagrania po kilkunastu minutach przyszedł mi do głowy pomysł, na który czekałem od dawna. Jak się mogę przedstawiać w internecie i dawać sobie okazję do zarabiania pieniędzy.”
Tomek

„Olu, chcę Ci serdecznie podziękować za to, że otworzyłaś przede mną drzwi do sanomentologii.

Wcześniej pracowałam z moimi klientkami, przedsiębiorczyniami, nad strategią ich marek. A że buduję z nimi zawsze głębokie i długotrwałe relacje, widziałam wyraźnie, jak ogromnym klamotem na ich drodze są blokady mindsetowe. To mi pierwszej często mówiły o swoim trudnym dzieciństwie. O strachu, w jakim żyją. O swoim smutku i złości. O wszystkim, co blokuje je przed skutecznym działaniem.

Dawałam im prostą drogę do naprawdę dobrych dochodów, zgodną z nimi, z ich osobowością, z ich klientami. Ale długo nie mogłam zrobić nic, by oczyścić im drogę z blokad, które noszą w sercu i głowie.

Twoje warsztaty zmieniły nie tylko moje życie i moją ofertę. Zmieniają także życia moich klientek. Nie do pojęcia jest, w jak szybkim tempie po kolejnych prowadzonych przeze mnie sesjach opadają z nich lęki, w których żyły od kilkudziesięciu lat.

Gdy widzę, z jaką odwagą i lekkością potrafią nareszcie sięgnąć po więcej, rośnie we mnie ogromna wdzięczność. Że trafiłam na tę metodę. Że ona w ogóle istnieje i jest takim przełomem. Że trafiłam na Ciebie jako nauczycielkę. Z serca dziękuję.

Dzięki Tobie mogę pomagać kobietom szybciej i bardziej kompleksowo niż kiedykolwiek. A to… Daje mi ogromne poczucie spełnienia i szczęście

Dziękuję, że jesteś.”

Agnieszka, sanomentolog drugiego stopnia, strateg marek osobistych
„Pracując z ludźmi od kilku lat. Rozwijając się i szukając swojej prawdziwej ścieżki, szukałam narzędzia które pozwoli mi jeszcze lepiej, głębiej i skutecznie pomagać.

Mam świadomość, że praca manualna z ciałem (masaże) są z biegiem czasu obciążającym wyzwaniem, szukałam metody która pozwoli oszczędzać siły i jednocześnie kontynuować pracę.

Uwielbiam pomagać, uwalniać ludzi od och napięć i i stresów. Jednak cały czas brakowało mi metody, która zadziała nie tylko na ciało ale również na ducha. Od zawsze wszystkie moja działania musiały być konkretne i szybko dawać efekt.

I wtedy na Facebooku wyświetlił mi się post Oli o Sanomentologii. To była miłość od pierwszego spojrzenia. Oczywiście do Sano, nie Oli Wchodząc coraz głębiej w jej tajniki miłość rozkwita coraz bardziej.

To jest dokładnie to czego szukałam. Piękna, łagodna a jednocześnie skuteczna i działająca bardzo szybko. Dająca mnóstwo możliwości, dzięki czemu każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie czy to w pracy indywidualnej dla siebie i bliskich czy też w pracy terapeutycznej zawodowo. Polecam każdemu.

Dla mnie podstawowym i największym plusem jest to, że wszystko co się dzieje, każdy proces zachodzący na sesji nie wymaga analizowania. Dzięki temu nie ma obaw, że wyjdą jakieś krępujące, traumatyczne lub bardzo osobiste doświadczenia, co mogłoby spowodować wstyd, skrępowanie, zażenowanie.

A Ola… Cudowna osoba, pełna ciepła i dobroci, piękna kobieta od której można się naprawdę dużo nauczyć.”

Monika, sanomentolog pierwszego stopnia, masażystka i naturoterapeutka
„Na sesję umówiłam się z ciekawości. Znałam Olę i wiedziałam, że nie stanie się nic złego. Ufałam jej i czułam się bezpiecznie. Generalnie nie miałam żadnych oczekiwań związanych z sesją. Nie miałam konkretnych potrzeb, problemów, nad którymi chciałam pracować.

I zdarzyło się coś niezwykłego. Wiele lat temu straciłam kogoś bardzo bliskiego. Nigdy nie miałam szansy pożegnać się z tą osobą. Dzięki sesji mogłam to zrobić. Po sesji pozornie nie wydarzyło się nic spektakularnego w moim życiu. A jednak drobne kawałeczki zebrały się na poprawę mojego samopoczucia. 

Niby nic, a stałam się bardziej spokojna wewnętrznie, pewniejsza siebie. Jakbym zrzuciła z siebie duży balast, o którym nie wiedziałam, że go noszę. Niby nic, a jakoś przestałam mieć ochotę na kieliszek wina wieczorem. Niby nic, a jakoś samo z siebie spadło na wadze 3 kg. Niby nic, a rodzina zauważyła, że jestem po prostu weselsza. 

Zaczęłam zauważać i doceniać dobre rzeczy, dobre jedzenie i zrobiło się po prostu przyjemnie.”

Monika, jedna z pierwszych klientek sesji indywidualnej

„Hej, miałyśmy sesję jakieś pół roku temu. To, co się od tamtej pory wydarzyło, jest niesamowite. Czuję się, jakby ktoś zdjął ze mnie ograniczenia albo spuścił mnie ze smyczy. Jestem teraz bardzo ciekawa nowych rzeczy. Chciałabym przeżywać, doświadczać, korzystać z życia, bawić się nim. Stałam się bardzo niezależna i skupiona na swoich potrzebach.”

K., sesja indywidualna
„Przyszłam do Oli całkowicie załamana. W dniu wybuchu wojny na Ukrainie. Byłam wtedy krótko przed startem mojej marki, nad którą pracowałam od roku. Start strony się opóźniał. Nie miałam już pojęcia, czy kiedykolwiek ją zobaczę. A emocje związane z sytuacją polityczną przytłoczyły mnie do końca. 

Miałam wrażenie, że teraz nikt nie zapłaci za moje usługi, niezależnie od tego, jak były wartościowe. Bałam się, że ludzie pochowają pieniądze, by oszczędzać je na ewentualną ucieczkę. Że nie będą inwestować w swój rozwój i swoje firmy. I był to strach, który całkowicie mnie już paraliżował.

Po sesji, najprostszej z możliwych, poczułam spokój. Jakbym wyzerowała emocje. W następnym dniu nic się nie działo, po prostu odpoczywałam. A wieczorem zamieściłam pierwszego posta na swoim Instagramie. W spokoju, w pełnym zrozumieniu, z czym zmagają się teraz kobiety prowadzące własną firmę, jak ja. Post pomocny i przełomowy, który zdobył mi serca wielu osób.

I działałam dalej. W harmonii. Odstawiłam na bok strach, po prostu spokojnie robiłam swoje. W tydzień później moja strona magicznie już stała. Dziś moja firma spokojnie prosperuje. Bo dzięki sesjom Oli strach przestał na mnie wpływać.”

Agnieszka, sesje indywidualne

Kto prowadzi warsztaty?

No ja przecież. Aleksandra Dahai. Praktykujący sanomentolog III stopnia i jedyna trenerka sanomentologów w Polsce. Tak, dokładnie. W obecnej chwili jest tylko 3 trenerów tej metody na całym świecie. A jeśli masz zamiar uczyć się w języku polskim, jestem jedyną osobą uprawnioną do wydania Ci certyfikatu.

Tak, mam w ręku potężne narzędzia i chętnie się nimi dzielę. Jednocześnie gdy tylko mnie poznasz, zobaczysz, że jestem prawdziwa, bez kija w tyłku. Zasady i normy, jakie próbuje narzucić nam społeczeństwo, nie obchodzą mnie ani trochę. Lubię prawdę. Pokazuję jej ładne i brzydkie strony otwarcie.

Mam wiele marzeń, realizuję je coraz śmielej. Jedno jednak wybija się ponad inne i stało się moją misją. Pragnę wyszkolić jak najwięcej sanomentologów, by rozpowszechnić tę niezwykłą metodę. Uważam, że ludzkość nareszcie jest na nią gotowa.

Co stanie się

kiedy zdecydujesz się na zakup teraz?

Prócz prawdy chcę Ci zagwarantować jeszcze dwie rzeczy.

Po pierwsze, uczestnicy warsztatów mają dostęp do każdej kolejnej edycji szkoleń, w jakich wzięli udział. A to oznacza, że nie musisz się obawiać o to, czy korzystasz z aktualnych narzędzi. Dostęp do materiałów masz na zawsze. Również wszystkie aktualizacje. 

Udostępniam Ci warsztaty i każdą kolejną ich edycję.

Po drugie, masz gwarancję stałości ceny warsztatów I, II i III stopnia przez rok od  zakupu.

Nawet wówczas, gdy kupujesz tylko część warsztatów I stopnia, jest tak samo. Ceny warsztatów będą rosły, trudno mi przewidzieć, kiedy podniosę ceny. Dlatego naprawdę nie warto czekać.

Masz swoją intuicję.

Ty wiesz, co jest najlepsze dla Ciebie i Twoich klientów.

Masz przed sobą narzędzie przełomowe. Proste i przyjemne w obsłudze. Skuteczne i bezbolesne. Sięgające do źródła bardzo różnorodnych problemów. Oczyszczające to źródło i wszystkie jego konsekwencje.
Dowiaduje się o nim coraz więcej osób, bo dbam o to, by tak było. Dlatego pomyśl dobrze. Czy stać Cię na to, by nie znać sanomentologii?

Czuję, że nie chcę nie znać tej metody.