Jak to robię?
Poprzez rewolucyjnie skuteczną i przyjemną formę terapii i rozwoju osobistego, mediacje bezpośrednio z podświadomością i techniki świadomego snu.
Jako pionierka sanomentologii w Polsce uczę tych metod, by były znane i dostępne dla każdego, kto ich potrzebuje.
O czym marzę?
W moich marzeniach widzę świat, w którym każda kobieta ma odwagę żyć tak, jak chce i być tak intensywną, jak jej się podoba. Stawia siebie na pierwszym miejscu, żyje na swoich warunkach, pełnią życia. Akceptuje i kocha siebie całkowicie bezwarunkowo. Emanuje zdrowym poczuciem własnej wartości, więc przyciąga podobnych ludzi jak magnes. Nie tylko przeczuwa, ale i doświadcza na własnej skórze, że można być zdrową, bogatą i szczęśliwą bez względu na ciężar historii z przeszłości.
Chcę widzieć kobiety czerpiące przyjemność i radość z życia. Bez wstydu, zażenowania, strachu przed osądem i bez przepraszania. I bezczelnie mam zamiar tę wizję zrealizować.
W co wierzę?
Każdy problem ma swoje źródło w podświadomości
By w pełni się wyzwolić, trzeba porzucić oczekiwania innych.
Mamy prawo pożądać czegoś całą sobą i do tego dążyć.
Gdy czegoś chcesz, możesz za chwilę chcieć tego jeszcze więcej.
Lenistwo to zdrowy radar, którego warto słuchać.
Jak zostałam trenerką sanomentologów?
Od zawsze miałam częste bóle głowy i problemy z zatokami. Miałam też nadwagę. Ważyłam 88 kg przy 167 cm wzrostu. Nosiłam rozmiar 46. Myślałam, że skoro nie lubię diet, a lubię jeść, to tak musi być. Po studiach założyłam firmę jubilerską. Myślisz, że marzyłam wtedy o świetnych dochodach i luksusie? Pewnie tak, ale ten wybór wcale nie był moim wyborem. Tak się złożyło i tyle.
Pracowałam ciężko i za długo. Na początku koniunktura była rewelacyjna. Ludzie kupowali, biznes szedł. A ja? Robiłam wszystko sama, mówiąc sobie, że nikt nie zrobi tego lepiej niż ja. Byłam przepracowana. Popełniałam błąd za błędem. W 2008 roku nastąpił rynkowy kryzys. Kulałam się dalej przez rok 2009. W 2010 poczułam, że jest naprawdę źle, że dłużej tak nie pociągnę. Ale z Polski wyjechałam dopiero w roku 2011.
Chciałam pojechać do Australii, wylądowałam w Tajlandii. Wyszłam za mąż. Otworzyłam razem z mężem salon masażu. Nowy biznes, nowa ja? Gdzie tam! Wpadłam w te same problemy, jakie miałam w Polsce. Mój mądry organizm stwierdził przy tym, że widocznie wysłał mi za mało sygnałów alarmowych do tej pory. Dołożył do tego stan zapalny wszystkich stawów po lewej stronie ciała.
To wszystko dawało efekty… Po to tylko, by za chwilę problemy wróciły. Stałam się specjalistką od tak wielu metod, a drastycznych zmian nie widziałam. Zaczęło mnie to zwyczajnie wkurzać. W końcu poznałam terapeutkę, która powiedziała mi, że na to, na co potrzebuję czterech sesji Kodu Emocji, wystarczy jedna sesja sanomentologiczna. I wtedy poczułam, że wreszcie znalazłam to, o co prosiłam wszechświat od początku mojej podróży po metodach alternatywnych.
Widzisz ten schemat?
Życie w automacie, choć wydawało mi się, że to ja nim kieruję.
Medycyna chińska. Zdrowe odżywianie. Recall healing. Psychobiologia germańska. Ustawienia systemowe. Techniki EFT. Tak, próbowałam tego wszystkiego. Ty pewnie też próbujesz różnych metod.
Wiesz, ja nie lubię ciężkiej pracy. Nie lubię uczenia się dla samej nauki. Nie znoszę metod, na które poświęcasz lata, mozolnie dochodząc do mistrzostwa. A potem nadal potrzebujesz mnóstwa czasu, by pomóc swoim klientom. Marzyłam o czymś takim, co będzie działać bezboleśnie, ekstremalnie szybko i trwale. I miałam to właśnie przed oczami.
Rzuciłam się na tę koncepcję, czując już, jaki skarb mam w dłoni.
Akurat zostałam sama, tylko z połączeniem internetowym. Idealny czas na zgłębianie tajników nowej dziedziny.
I tak nie byłam gotowa na to, co nastąpiło później. Uzdrowiłam swoje wzorce finansowe i swoje ciało. Zrzuciłam 20 kg, w ogóle nie pracując nad masą ciała. Odzyskałam pełnię życia. W mojej rodzinie ułożyło się wiele rzeczy. Ból głowy? Zapomnij, już ich nie miewam.
Gdy sama już nabrałam wiatru w skrzydła, przyszła mi do głowy uparta myśl, która nie dawała mi zasnąć po nocach. Ile osób wciąż tkwi w starych wzorcach, próbuje różnych metod i nie może wyrwać się raz a porządnie z własnego błędnego kręgu? Ile z nich, w cholerę inteligentnych i mądrych, mimo logicznego zrozumienia problemu nie może uzdrowić swojego ciała i emocji?
Ile ich jest w moim kraju? Ile ich jest na świecie?
I wiesz, jak raz wpadnie Ci do głowy ta myśl, wszystko się zmienia.
Zwłaszcza gdy masz w ręku narzędzie, które działa na znacznie głębszym poziomie niż jakiekolwiek techniki znane wcześniej. Gdy zrozumiałam, że chcę wyzwalać ludzi z przeszłości i pomagać im budować ich teraźniejszość i przyszłość, moja frustracja się skończyła. Od tej pory żyję w stanie błogiej ulgi i ekscytacji.
No i jestem. Ja teraz.
Pierwsza i jak dotąd jedyna trenerka sanomentologii w Polsce.
Autorka pierwszego programu subskrypcyjnego z nagraniami sanomentologicznymi na świecie. Zbuntowana dusza.
Ty wiesz, czy właśnie mnie teraz szukasz. Mam wszystko, by Ci pomóc. I żadnego ciśnienia, by Cię do tego zmuszać.
Niepoprawna prywata
Wiesz, nie mam nic do ukrycia. Wystarczy, że zajmuję się koncepcją, która może się wydawać dość tajemnicza. Dlatego zdradzę Ci kilka faktów z mojego życia. Może odnajdziesz w tym kawałek siebie.
Mieszkam w Tajlandii
Wyprowadziłam się z głośnego Bangkoku na prowincję i jest mi tu bardzo dobrze. Nie wracam!
Mam swoją ulubioną aplikację
Nazwy nie podam, bo kontrowersyjna. Poznasz ją, gdy dołączysz do mnie w social mediach. Link znajdziesz na dole tej strony.
Mój ogród odwiedzają smoki
I trochę się ich boję. Wielkie jaszczury tajlandzkie mogą zrobić niezłe kuku swoim ogonem. A jednak kontakt z nimi jest magiczny.
Nie robię nic pod publikę
Uwielbiam ostre brzmienia
Jak nazwałam swój sklep?
Bramy Snu
To tu możesz zobaczyć różne drogi do wyzwolenia. Wybierasz w nim drzwi, przez które chcesz przejść na początek. Ty określasz, które błędne koła w swoim życiu chcesz przekroczyć już teraz.
Zajrzyj tam, jeśli chcesz zobaczyć, co robię.
Chcesz zobaczyć,
jak wygląda świadomy sen?
Dołącz do grupy Świadome Sny – Sanomentologia w praktyce. W Przewodnikach znajdziesz nagrania i sesje demonstracyjne. Wypróbuj tę metodę i zobacz, jak jest przyjemna.
Sprawdzam, jak to działa.
Zerknij za Bramy Snu.
które pomogą Ci odblokować drogę do Twoich marzeń.
Sprawdzam, jak to działa.
Długo szukałam idealnej metody, by poprawić swoje zdrowie, relacje i finanse. Na własnej skórze przekonałam się, że ciężka praca prowadzi co najwyżej do (dwukrotnego) bankructwa.
Stałam się specjalistką od wielu metod, lecz każda z nich miała swoje ograniczenia. Dopiero sanomentologia pokazała mi, że istnieje sposób, który pozwala sięgać po najśmielsze marzenia. Bez wstydu, bez przepraszania, bez kręcenia się w kółko.
Czym jest sanomentologia?
To metoda, która pozwala dotrzeć do podświadomych blokad. Dokładnie tych, które hamują Twój rozwój i przypływ pieniędzy. Trzymają Cię w toksycznych relacjach. Sprawiają, że wciąż ciężko pracujesz. Chorujesz. Jesteś zmęczona. Rozdrażniona. Nieskuteczna w swoich próbach realizacji śmiałych marzeń.
Podświadome blokady powodują powstawanie błędnych kół w Twoim życiu. A każdą z nich można uzdrowić podczas przyjemnej sesji świadomego snu. I to bez udręki związanej z przeżywaniem trudnych emocji wciąż od nowa. Bez uciążliwej analizy.
Chcesz wiedzieć więcej na temat działania tej techniki? Kliknij w przycisk poniżej.
Chcę wiedzieć, jak to działa.
Pomyśl teraz.
Co wyrzucisz ze swojego życia,
gdy nareszcie będziesz mogła to zrobić?
A co w nim stworzysz?
Warsztaty dla Sanomentologów
Chcesz pomóc swoim klientom
jak nikt inny?
Dołącz do sanomentologicznej rewolucji. Poznaj techniki, które pomogą Ci dotrzeć do samego sedna podświadomych źródeł problemów.
A potem pozwól, by umysł Twoich klientów sam je rozwiązał – szybko, skutecznie i raz na zawsze.
Chcę zacząć się uczyć natychmiast.
Pracujesz z klientami nad ich mindsetem, ciałem, emocjami lub biznesem.
Czy zdarza Ci się natknąć na takie trudności?
Starasz się. Naprawdę się starasz. Wiesz, że nie pomożesz każdemu. Ostrożnie wybierasz osoby, które do Ciebie przychodzą. A jednak nawet wówczas co jakiś czas trafia Ci się klient, który nie ma efektów.
Dajesz świetne efekty, lecz wymaga to od Ciebie sporo pracy. Wiesz, że wszystko jest możliwe, więc co jakiś czas rozglądasz się za czymś szybszym, łagodniejszym dla klienta, a jednocześnie niezwykle głębokim.
Jesteś w ciągłym procesie rozwoju, szukasz metody idealnej. Czasem czujesz, że jesteś już blisko. A jednak wciąż nie możesz zapewnić swoim klientom spektakularnych rezultatów, o jakich marzą i jakie z całego serca pragniesz im dawać.
Gdy udaje Ci się komuś pomóc, czujesz wszechogarniającą radość. Kiedy Twój proces nie przynosi spodziewanych efektów, pojawia się w Tobie bezsilność i smutek. Masz wtedy wrażenie, że zawodzisz klienta i siebie. A tego bardzo nie lubisz.
Jesteś osobą, która dostarcza cuda każdego dnia.
I właśnie za to jest ceniona.
A co jeśli istnieje metoda, która:
O czym mowa?
O Sanomentologii.
A już niedługo ruszają warsztaty na jej temat!
Otwarcie warsztatów z podstaw Sanomentologii przyciąga zwykle osoby z bardzo różnych branż. Znajdziesz tu specjalistów od terapii alternatywnych takich jak EFT, Kod Emocji, ustawienia rodzinne, hipnoterapia, aromaterapia, psychobiologia czy dwupunkt. A także psychoterapeutów otwartych na nowe koncepcje. Sanomentologia przyciąga też każdego, kto pracuje z ciałem. Fizjoterapeutów, kosmetyczki i masażystów.
Nie przeoczę takiego wydarzenia!
Wiesz, dlaczego ci wszyscy specjaliści
zgłębiają sanomentologię gdy tylko
się na nią natkną?
Chcesz wiedzieć więcej?
Powiem Ci, jak wygląda
sesja sanomentologiczna
I pokażę Ci ją z dwóch stron.
Inaczej będzie to wyglądać dla sanomentologa, a inaczej dla klienta.
PERSPEKTYWA SANOMENTOLOGA
PERSPEKTYWA KLIENTA
Czego potrzeba, by zostać sanomentologiem?
Ukończenia pełnego pierwszego poziomu, czyli 4 warsztatów. Wówczas otrzymujesz certyfikat sanomentologa I stopnia.
Później możesz ukończyć jeszcze poziom II nazywany Ścieżką Rozwoju. Oraz poziom III określany Ścieżką Oświecenia.
Jednak by pomóc swoim klientom (jeszcze bez tytułu sanomentologa) wystarczy Ci pierwsza warsztat z I poziomu. Z powodzeniem możesz prowadzić głęboko transformujące sesje dla swoich klientów.
A w kolejnych warsztatach zyskujesz kolejne narzędzia, które pomagają w naprawdę złożonych problemach.
Dlatego proponuję Ci dwie opcje.
Zastanów się, z której z nich chcesz skorzystać.
CAŁY PIERWSZY POZIOM
W tej opcji otrzymujesz 3 godzinne konsultacje mentoringu sanomentologicznego o wartości 600zl. Dzięki temu nie musisz czekać na kolejne zajęcia praktyczne, możesz przećwiczyć nowe umiejętności ze mną osobiście. Mogę też pomóc Ci włączyć nowe narzędzia do Twojej pracy.
PAKIET STARTOWY
Warto go wybrać, gdy chcesz pomóc klientom w skutecznej regeneracji. Gdy masz zamiar pracować tylko z osobami o dość prostych problemach. A także wtedy, gdy masz ochotę rozłożyć płatność za warsztaty na części. Kolejne warsztaty wykupujesz po prostu, gdy jesteś gotowa/y.
za 2100 zł jednorazowo.
Podczas warsztatów
kładę nacisk na praktykę.
A to oznacza, że uczestnicy wymieniają się między sobą sesjami, by je przećwiczyć i na własnej skórze doświadczyć efektów ich działania. Partnerów do sesji znajdziesz na sekretnej grupie, która jest dostępna dla wszystkich uczestników warsztatów, niezależnie od poziomu.
Zobacz, co mówią
o sanomentologii osoby,
które już korzystają z tej oferty.
Danuta, sesja indywidualna
Basia, sesja indywidualna
Tomek
„Olu, chcę Ci serdecznie podziękować za to, że otworzyłaś przede mną drzwi do sanomentologii.
Wcześniej pracowałam z moimi klientkami, przedsiębiorczyniami, nad strategią ich marek. A że buduję z nimi zawsze głębokie i długotrwałe relacje, widziałam wyraźnie, jak ogromnym klamotem na ich drodze są blokady mindsetowe. To mi pierwszej często mówiły o swoim trudnym dzieciństwie. O strachu, w jakim żyją. O swoim smutku i złości. O wszystkim, co blokuje je przed skutecznym działaniem.
Dawałam im prostą drogę do naprawdę dobrych dochodów, zgodną z nimi, z ich osobowością, z ich klientami. Ale długo nie mogłam zrobić nic, by oczyścić im drogę z blokad, które noszą w sercu i głowie.
Twoje warsztaty zmieniły nie tylko moje życie i moją ofertę. Zmieniają także życia moich klientek. Nie do pojęcia jest, w jak szybkim tempie po kolejnych prowadzonych przeze mnie sesjach opadają z nich lęki, w których żyły od kilkudziesięciu lat.
Gdy widzę, z jaką odwagą i lekkością potrafią nareszcie sięgnąć po więcej, rośnie we mnie ogromna wdzięczność. Że trafiłam na tę metodę. Że ona w ogóle istnieje i jest takim przełomem. Że trafiłam na Ciebie jako nauczycielkę. Z serca dziękuję.
Dzięki Tobie mogę pomagać kobietom szybciej i bardziej kompleksowo niż kiedykolwiek. A to… Daje mi ogromne poczucie spełnienia i szczęście
Dziękuję, że jesteś.”
Agnieszka, sanomentolog drugiego stopnia, strateg marek osobistych
Mam świadomość, że praca manualna z ciałem (masaże) są z biegiem czasu obciążającym wyzwaniem, szukałam metody która pozwoli oszczędzać siły i jednocześnie kontynuować pracę.
Uwielbiam pomagać, uwalniać ludzi od och napięć i i stresów. Jednak cały czas brakowało mi metody, która zadziała nie tylko na ciało ale również na ducha. Od zawsze wszystkie moja działania musiały być konkretne i szybko dawać efekt.
I wtedy na Facebooku wyświetlił mi się post Oli o Sanomentologii. To była miłość od pierwszego spojrzenia. Oczywiście do Sano, nie Oli Wchodząc coraz głębiej w jej tajniki miłość rozkwita coraz bardziej.
To jest dokładnie to czego szukałam. Piękna, łagodna a jednocześnie skuteczna i działająca bardzo szybko. Dająca mnóstwo możliwości, dzięki czemu każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie czy to w pracy indywidualnej dla siebie i bliskich czy też w pracy terapeutycznej zawodowo. Polecam każdemu.
Dla mnie podstawowym i największym plusem jest to, że wszystko co się dzieje, każdy proces zachodzący na sesji nie wymaga analizowania. Dzięki temu nie ma obaw, że wyjdą jakieś krępujące, traumatyczne lub bardzo osobiste doświadczenia, co mogłoby spowodować wstyd, skrępowanie, zażenowanie.
A Ola… Cudowna osoba, pełna ciepła i dobroci, piękna kobieta od której można się naprawdę dużo nauczyć.”
Monika, sanomentolog pierwszego stopnia, masażystka i naturoterapeutka
I zdarzyło się coś niezwykłego. Wiele lat temu straciłam kogoś bardzo bliskiego. Nigdy nie miałam szansy pożegnać się z tą osobą. Dzięki sesji mogłam to zrobić. Po sesji pozornie nie wydarzyło się nic spektakularnego w moim życiu. A jednak drobne kawałeczki zebrały się na poprawę mojego samopoczucia.
Niby nic, a stałam się bardziej spokojna wewnętrznie, pewniejsza siebie. Jakbym zrzuciła z siebie duży balast, o którym nie wiedziałam, że go noszę. Niby nic, a jakoś przestałam mieć ochotę na kieliszek wina wieczorem. Niby nic, a jakoś samo z siebie spadło na wadze 3 kg. Niby nic, a rodzina zauważyła, że jestem po prostu weselsza.
Zaczęłam zauważać i doceniać dobre rzeczy, dobre jedzenie i zrobiło się po prostu przyjemnie.”
Monika, jedna z pierwszych klientek sesji indywidualnej
„Hej, miałyśmy sesję jakieś pół roku temu. To, co się od tamtej pory wydarzyło, jest niesamowite. Czuję się, jakby ktoś zdjął ze mnie ograniczenia albo spuścił mnie ze smyczy. Jestem teraz bardzo ciekawa nowych rzeczy. Chciałabym przeżywać, doświadczać, korzystać z życia, bawić się nim. Stałam się bardzo niezależna i skupiona na swoich potrzebach.”
K., sesja indywidualna
Miałam wrażenie, że teraz nikt nie zapłaci za moje usługi, niezależnie od tego, jak były wartościowe. Bałam się, że ludzie pochowają pieniądze, by oszczędzać je na ewentualną ucieczkę. Że nie będą inwestować w swój rozwój i swoje firmy. I był to strach, który całkowicie mnie już paraliżował.
Po sesji, najprostszej z możliwych, poczułam spokój. Jakbym wyzerowała emocje. W następnym dniu nic się nie działo, po prostu odpoczywałam. A wieczorem zamieściłam pierwszego posta na swoim Instagramie. W spokoju, w pełnym zrozumieniu, z czym zmagają się teraz kobiety prowadzące własną firmę, jak ja. Post pomocny i przełomowy, który zdobył mi serca wielu osób.
I działałam dalej. W harmonii. Odstawiłam na bok strach, po prostu spokojnie robiłam swoje. W tydzień później moja strona magicznie już stała. Dziś moja firma spokojnie prosperuje. Bo dzięki sesjom Oli strach przestał na mnie wpływać.”
Agnieszka, sesje indywidualne
Kto prowadzi warsztaty?
No ja przecież. Aleksandra Dahai. Praktykujący sanomentolog III stopnia i jedyna trenerka sanomentologów w Polsce. Tak, dokładnie. W obecnej chwili jest tylko 3 trenerów tej metody na całym świecie. A jeśli masz zamiar uczyć się w języku polskim, jestem jedyną osobą uprawnioną do wydania Ci certyfikatu.
Tak, mam w ręku potężne narzędzia i chętnie się nimi dzielę. Jednocześnie gdy tylko mnie poznasz, zobaczysz, że jestem prawdziwa, bez kija w tyłku. Zasady i normy, jakie próbuje narzucić nam społeczeństwo, nie obchodzą mnie ani trochę. Lubię prawdę. Pokazuję jej ładne i brzydkie strony otwarcie.
Co stanie się
kiedy zdecydujesz się na zakup teraz?
Prócz prawdy chcę Ci zagwarantować jeszcze dwie rzeczy.
Po pierwsze, uczestnicy warsztatów mają dostęp do każdej kolejnej edycji szkoleń, w jakich wzięli udział. A to oznacza, że nie musisz się obawiać o to, czy korzystasz z aktualnych narzędzi. Dostęp do materiałów masz na zawsze. Również wszystkie aktualizacje.
Udostępniam Ci warsztaty i każdą kolejną ich edycję.
Po drugie, masz gwarancję stałości ceny warsztatów I, II i III stopnia przez rok od zakupu.
Nawet wówczas, gdy kupujesz tylko część warsztatów I stopnia, jest tak samo. Ceny warsztatów będą rosły, trudno mi przewidzieć, kiedy podniosę ceny. Dlatego naprawdę nie warto czekać.
Masz swoją intuicję.
Ty wiesz, co jest najlepsze dla Ciebie i Twoich klientów.
Czuję, że nie chcę nie znać tej metody.